Czasami nasze życie wydaje się idealne... Racja wydaje, ponieważ nigdy nie będzie idealne

sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 3

- Już tylko ostatnie poprawki , jeszcze trochę lakieru i gotowe – Laura uśmiechnęła się patrząc na swoje dzieło na mojej głowie. W końcu była na tych swoich praktykach fryzjerskich , i muszę przyznać że jest najlepsza.
- Jest pięknie – Laura rozjaśniła końcówki moich brązowych włosów , lekko je zakręciła , tak że miałam teraz piękne fale. Takie o jakich zawsze marzyłam.
- Scooter padnie na twój widok – Lily wyszczerzyła się i figlarnie uniosła brwi.
- Ta sukienka powinna być jeszcze trochę krótsza.
- Tak oczywiście , tak żeby było mi widać cały mój tyłek – Popatrzyłam na Lily jak na wariatkę, a ta tylko wzruszyła ramionami.
- Nie słuchaj , jej ona myśli tylko o jednym – Laura zaśmiała się – Jest nie wyżyta seksualnie.
- Hahaha. Ja przynajmniej nie zarywam do każdego pierwszego faceta.- Lily wyglądała jakby miała za chwilę rzucić się na Laurę i ją rozszarpać.
- Bridget , ktoś po ciebie – Jak zwykle super wybrany moment , przez moją mamę.
- Już idę – Krzyknęłam w odpowiedzi. Wstałam z krzesła i pocałowałam dziewczyny w policzek na pożegnanie.
- Opowiedz nam potem , dokładnie o jego przyjacielu, mam nadzieję , że ci wystarczy – Laura uniosła brwi , i klepnęła mnie w pośladek.
- Jesteś nienormalna
Szybko zbiegłam po schodach, tylko było to trochę trudne w moich czarnych szpilkach. Lily uparła się , żebym wzięła jak najwyższe , żebym dosięgnęła Scooter'owi do ust. Fakt może byłam trochę niska , ale podobno małe jest piękne.
Gdy weszłam do salonu na kanapie siedział Scooter i był bardzo zajęty rozmową z moją mamą.
- O nareszcie! Myślałam , że już się rozmyśliłaś – Moja mama była chyba najlepszą mamą na świecie , zachowywała się jak moja przyjaciółka , wiedziała o mnie wszystko. Również to jak bardzo podoba mi się ta osoba siedząca na mojej kanapie.
- Wow ! Wyglądasz pięknie – Scooter wstała z kanapy i mocno mnie przytulił.
- To co idziemy – Uśmiechnęłam się do niego i oboje wyszliśmy z domu.
***

Wow. Ta impreza jest mega. Stałam oparta o ścianę, gdy reszta gości tańczyła na środku parkietu.
- Proszę to dla ciebie- Scooter podał mi kubek z jakimś płynem w środku.
- Co to ? - Zapytałam wąchając zawartość kubka. - Uuu , ładnie pachnie.
- To twój drink. Sok z mango i granata z odrobiną najlepszej wódki w całej Ameryce.- Chłopak uśmiechnął się , stając naprzeciwko mnie.
Wypiłam łyk mojego napoju i aż kolana się pode mną ugieły.
- To pyszne- Resztę drinka wypiłam jednym łykiem.
- Cieszę się , że ci smakuje. A teraz chodź potańczyć.- Scooter złapał mnie za rękę i zaprowadził na parkiet.
Właśnie skończyła się piosenka i Dj włączył jakąś wolną balladę. Przypomniały mi się słowa Lily i te czekoladowe oczy. Na mojej twarzy od razu zagościł uśmiech.
Ciekawe czy jeszcze kiedyś je spotkam i ich właściciela. Z zamyślenie wyrwał mnie nagły ruch. Scooter przyciągnął mnie mocno do siebie , oplótł swoje ręce wokół mojej tali , a ja położyłam swoje na jego szyi. Kiwaliśmy się w rytm muzyki , gdy Scooter popatrzył mi prosto i pochylał się bardzo wolno w stronę moich ust. Lekko złączył nasze usta. Zamknęłam oczy i otworzyłam usta czekając na więcej , ale nic nie nastąpiło. Otworzyłam oczy a Scooter stał tylko i uśmiechał się z rozbawienia.
- Szkoda , że siebie nie widzisz – Zamknęłam usta i już chciałam coś powiedzieć.
- Jak chcesz więcej to chodź – Chłopak pociągnął mnie za sobą na pierwsze piętro , do jakiegoś pokoju. Gdy zdałam sobie sprawę z tego co się dzieje , Scooter popchnął mnie na łóżko a sam położył się na mnie i zaczął mnie całować. Już nie tak delikatnie jak na dole tylko dużo bardziej energicznie.
- Scooter ! Przestań – Krzyczałam ale to nic nie dawało. On zjechał niżej do mojej szyi i jeszcze niżej , ale wtedy kopnęłam go tam gdzie chłopaka zaboli najbardziej, jaśniej rzecz ujmując w jaja.
Gdy on zwijał się z bólu na podłodze, ja szybko wybiegłam z tego pokoju i chciałam uciekać jak najdalej od tego domu.
- Hej , hej , hej ! Do kąd tak pędzisz – Uniosłam wzrok, znowu te piękne oczka i wybielane zęby. Justin.


5 komentarzy: